Rok 1997. Jestem na środku ogromnej sali operowej. Kryształowe żyrandole odbijają światło mieniące się tysiącami różnokolorowych barw, na scenie wiruje dziesiątki par tanecznych. Oświetla je zachodzące słońce, którego purpurowa tarcza chowa się za horyzontem, a promienie przenikają przez szybę strzelistych okien opery, pomiędzy ciężkimi bordowymi kotarami związanymi złocistym sznurem. W głębi ogromnej sceny, pod batutą odzianego w elegancki frak dyrygenta, gra orkiestra. Muzycy z szalonej ekstazie i natchnieniu pieszczą struny smyczkami, a dobywający się dźwięk sprawia, że słuchacze prawie mdleją z emocji. Solista w białej koszuli z żabotami, złotymi spinkami i we fraku wysadzanym drogimi kamieniami śpiewa, unosząc się dwa metry nad ziemią. Czy to człowiek czy półbóg? – zdają sobie pytanie słuchacze, ale nie mogą poznać jego tożsamości, bo tajemniczy śpiewak twarz chowa pod elegancką czarną maską, której krawędzie ozdobiono połyskującymi diamentami. Gdy występ kończy burza oklasków, wytworni gości przenoszą się do sąsiadującej sali balowej, gdzie na marmurowym połyskującym parkiecie rozpoczynają wytworne tańce, by chwilę później usiąść przy suto zastawionym stole, wypełnionym pieczonymi przepiórkami, srebrnymi misami szlachetnych serów, świeżych owoców i dzbanami szlachetnego wina. I właśnie tego dnia gdy opuszczam pałac krętymi marmurowymi schodami, na samym dole znajduję mały błyszczący pantofelek, zgubiony przez tajemniczą nieznajomą.
Czyżbym dobrze rozumiał, że pomimo częstych zachwytów, ten album po prostu nie przetrwał próby czasu? To co kiedyś zdawało się być rewelacją, teraz jest tylko napuszonym kiczem?
Ostatnio (tj. z 6 m-cy temu) słuchałem i moim zdaniem ciągle jest to muzyka ciekawa. Oczywiście brzmienie z kanapy się zestarzało (patrząc na ostatnie dokonania dimmu i to wiemy, że jego spotęgowanie prowadzi na kiczowate manowce). Wartością tej płyty są melodie, np.: Ad Astra. One ciągle się bronią! Fajny blog – gratulacje!
Takie właśnie mam odczucia – choć wciąż ten kicz na swój sposób lubię 🙂
Dzięki 🙂 Tylko wciąż czytelników mało 🙂
Tym albumem ten zespół właśnie zasłynął w metalowym świecie. kolejne wydawnictwa tj inny zespół powoli się stawał. Dziś po 23latach od premiery tj kawał dobrej muzy.