Hexenaltar – Bestial Damnation

0

MCD „Bestial Damnation” warszawskiego Hexenaltar jest doskonałym przykładem na spójność treści z formą. Zarówno tytuł tego 3-utworowego działa jak i okładka przedstawiająca diabła dzierżącego dwa odwrócone krucyfiksy nie pozostawiają złudzeń co do ładunku emocjonalnego niesionego przez muzykę.

Mamy tu ordynarny, chamski black metal zagrany z thrash metalową motoryką i taką samą dosadnością jak kopniak w twarz, sygnalizujący chęć zakończenia konwersacji z interlokutorem, którego nie mieliśmy ochoty słuchać. Tu wszystko jest proste, oczywiste i dopowiedziane.

Chłopaki grają muzykę, którą kochają i nie zamierzają nikogo za to przepraszać. W wydaniu CD Godz Ov War Productions epkę wzbogacono aż sześcioma utworami z koncertu, zarejestrowanego w Łodzi pod koniec kwietnia ubiegłego roku. Ich brzmienie jest nieco bardziej przytłumione i duszne, ale wokal względem nagrań studyjnych prezentuje się bardziej bestialsko.

Jeśli kochacie metal, nie rumienicie się na słowa „kiełbasa czosnkowa”, a na koncertach wolicie pobrykać pod sceną niż stać w kącie sali sącząc przez papierową słomkę bezkofeinową kawę z mlekiem bez laktozy to jest szansa, że wam się spodoba.

Mnie taka muzyka nigdy nie przestanie cieszyć i emocjonować. Nawet jeśli na starość ogłuchnę to pewnie będę oglądał okładki takich albumów i machał przy nich głową. Na razie jednak nie ogłuchłem i mam nadzieję, że zanim to nastąpi to będę miał okazję zobaczyć jeszcze HEXENALTAR na żywo. Bo to nie jest muzyka, której powinno się słuchać siedząc, leżąc, stojąc, czy obierając ziemniaki. To muzyka do metalowego szaleństwa!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj